Europejscy miłośnicy górskich spacerów zazwyczaj za cel swoich wędrówek wybierają majestatyczne, gruzińskie góry Kaukazu. Mało kto wie jednak, że rejony gór marokańskiego Atlasu oferują równie dobre warunki do trekkingu. Ciągnące się wzdłuż wybrzeża Oceanu Atlantyckiego i Morza Śródziemnego zaskakują śródziemnomorskim klimatem, a kilkudniową podróż urozmaicają malownicze widoki oraz wszędobylskie i przyjazne kozy.
Trasy trekkingowe w Maroku
Jeśli nie lubisz tłoku, a widok turystów na szlaku odbiera Ci całą przyjemność z wędrówki, koniecznie udaj się w okolice miejscowości Imlil, położonej 60 kilometrów na południe od Marakeszu. Prowadzi stamtąd dosyć prosta droga do Setti Fadmy, która omija czterotysięczne wzniesienia. Początkowo trasa upływa wśród zielonych wyżyn, wśród których płyną małe strumienie. Wraz z wspinaniem się w górę wzniesienia zaczyna pokrywać lekka warstwa białego puchu. Dalsza część trasy biegnie jednak niżej, wzdłuż urodzajnej doliny rzeki Ourlka. Sprawne oko wypatrzy niewielkie poletka ulokowane na stromych skarpach skalnych. Zamieszkujące górskie tereny Maroka Berberzy to sprawni budowniczowie, którzy z wytrenowaną wprawą poruszają się po nawet najbardziej stromych zboczach. Od czasu do czasu warto zboczyć na kilkanaście metrów z trasy trekkingu, by znaleźć się w odizolowanych od szlaku i malowniczych miejscówkach, które odsłaniają wspaniały widok na majestatyczne góry.
Z Imlil można także ruszyć w górę, na podbój najwyższego szczytu Atlasu – masywu Jebel Toubkal. Pomimo tego, że trasa pnie się na dużych wysokościach, sama w sobie nie jest trudna, za to bardzo malownicza. Stanowi idealny start dla wszystkich początkujących miłośników trekkingu. Do pierwszego schroniska na trasie wiedzie malownicza trasa, wzdłuż której znajdują się dwie małe wioski oraz którą przecina rzeka. Ze szczytu rozciąga się piękna panorama na wzniesienia Atlasu. Wspinając się na Jebel Toubkal trzeba mieć świadomość, że jest to jedna z najczęściej eksplorowanych tras trekkingowych w Maroku. Warto unikać jej zwłaszcza 18 listopada, gdy Marokańczycy obchodzą swój dzień niepodległości, mają wolne od pracy i tłumnie przybywają w to miejsce.
Ciemne strony trekkingu w Maroku
Pomimo tego, że trasy tekkingowe w Maroku nie przekraczają 4500 m. n.p.m. trzeba mieć świadomość, że już na takiej wysokości organizm napotka problemy z aklimatyzacją. W parze z dusznościami mogą iść także zawroty głowy i nudności. Dlatego, jeśli objawy te się nasilą trzeba bezwzględnie zawrócić ze szlaku i skierować się do najbliższego schroniska. Warto także przeznaczyć na trasę na najwyższy szczyt Atlasu około 3 dni, by organizm miał wystarczająco dużo czasu na odpoczynek.
Mniej doświadczeni wędrowcy powinni skorzystać z usług miejscowych przewodników, zwłaszcza jeśli poruszają się po mniej uczęszczanych trasach, które są gorzej oznaczone albo w ogóle pozbawione wskazówek. Warto także rozważyć wynajęcie muła do transportu bagażu, który może stać się dokuczliwie ciężki na dużych wysokościach oraz pomyśleć o odpowiednim ubezpieczeniu za granicę, które obejmuje trekkingi w górach wysokich.
Największą wadą Maroka, na którą narzeka każdy turysta, który choć raz odwiedził to państwo są wszechobecni naciągacze oraz żebracy. Zaraz po wyjściu z autobusu w Marakeszu lub Imlil turyści zostają otoczeni wiankiem handlowców, którzy oferują sprzęt wspinaczkowy, mapy i jedzenie po cenach kilkukrotnie przebijających standardowe stawki. Szczególnie negatywne uczucia budzi widok żebrzących dzieci, które całymi dniami przesiadują na turystycznych trasach, by zdobyć od przyjezdnych kilka dirhamów.
Pomimo tego, jeśli będziesz czujny i nie dasz się oszukać miejscowym handlarzom, Maroko okaże się niesamowicie tanim krajem turystycznym. Za pożywny i sycący posiłek w małej knajpie płaci się zaledwie parę złotych. Za przejazd komunikacją publiczną z miasta do miasta podobnie. Dlatego warto poruszać się po Maroku z zaprzyjaźnionymi mieszkańcami, którzy zawczasu ostrzega przed nieuczciwymi cenami.
Kup ubezpieczenie